poniedziałek, 23 maja 2011

Woda siły doda!

Organizm ludzki składa się w ok 80% z wody. Już sama taka informacja powinna dać nam do myślenia. Niestety większość ludzi kompletnie nie dba o uzupełnianie wody w organizmie. Uzupełnianie płynów jest równie ważne w dni ciepłe, gorące jak i chłodne i zimne. Organizm ludzki nie ma możliwości gromadzenia wody, braki należy uzupełniać codziennie i na bieżąco.
W jaki sposób należy dostarczać wodę? Nie należy wypijać na raz trzech szklanek wody kiedy odczuwamy pragnienie. Przede wszystkim pijemy powoli, niewielkie ilości. Uzupełniamy braki z godziny na godzinę. Przy spożyciu większym niż 500ml dochodzi do obciążenia krążenia i płyn wydalany jest szybko, przez nerki i pot. Picie małymi łykami pozwoli na odpowiednie wchłonięcie.
A co z tego mamy? Woda wypłukuje toksyny z naszego organizmu powstałe w wyniku codziennych procesów życiowych. Przy dietach odchudzających spożywanie odpowiedniej ilości wody jest jednym z gwarantów sukcesu. Płyn ten ma bardzo duży wpływ na wygląd  cery i skóry - ogranicza powstawanie zmarszczek i cellulitu, zwiększa twardość i giętkość paznokci a włosom nadaje połysku. Woda jest niezbędna do syntezy białek, oraz reguluje stężenie sodu w organizmie. Ponadto dostarczają naszemu organizmowi niezbędnych pierwiastków, takich jak: magnez, wapń, sód, żelazo, siarczany i fosfor.
Brak odpowiedniej ilości powoduje stany zmęczenia, bóle głowy i nerwowość. "W zależności od stopnia odwodnienia organizmu zmienia się jego wydolność fizyczna, pamięć ulega zakłóceniu, metabolizm zwalnia, a w skrajnych przypadkach narządy zaczynają źle funkcjonować."
Często uczucie pragnienia mylone jest z uczuciem głodu. Polecam, w momencie odczuwania "ssania" w żołądku, wypić, szklankę - dwie, wody, oczywiście powoli. "Bardzo często nie potrafimy dobrze zinterpretować sygnałów, które wysyła nasz organizm. Zamiast ugasić pragnienie, sięgamy po pokarm w przekonaniu, iż mamy do czynienia z oznakami głodu. W taki sposób bardzo łatwo doprowadzić do odwodnienia organizmu i towarzyszących temu skutków ubocznych."
Na jednym z forów znalazłem bardzo ciekawą wypowiedź odnośnie utrzymania wody w organizmie. Jest łatwa w odbiorze i daje do myślenia, postanowiłem ją zacytować(link w źródle):
"Nie jest rzeczą przypadku, iż to właśnie przede wszystkim w mięśniach przebiegają najważniejsze procesy syntezy białka. Woda jest niezbędnym składnikiem tej syntezy. Wydaje Ci się zapewne, że pijesz bardzo dużo, tymczasem większość z nas jest odwodniona na własne życzenie. Taka sytuacja występuje zawsze wtedy, gdy nie wypijamy dość płynów, ponieważ nie czujemy się spragnieni. Każdy z nas wydala codziennie przynajmniej 400 ml wody oddychając, 400 ml przez skórę i 1000 ml przez nerki. Należy pamiętać, że jest to tylko minimum. Przy aktywnym trybie życia ilość wydalanej wody zwiększa się, tak samo jak w czasie upału. Picie kawy i innych napojów zawierających kofeinę ma efekt moczopędny, a zatem powoduje utratę wody z organizmu. Aby zachować równowagę, trzeba stale uzupełniać poziom wody wydalanej z organizmu. Większość ludzi pije przede wszystkim podczas posiłków, a pomiędzy nimi sięga jedynie po napoje kofeinowe. Zastanów się, czy wypijasz minimum 2-3 litry wody dziennie ? Nawet jeśli tracisz tylko tę ilość wody, która stanowi 1% wagi ciała, tracisz jednocześnie zdolność regulowania temperatury organizmu. Może to poważnie ograniczyć twoją fizyczną aktywność. Jeśli zaś utracisz ilość wody, która stanowi 7% wagi ciała i będziesz ćwiczył w upale, możesz nawet zemdleć. Badania wykazały, iż podczas treningu w czasie upału z pragnienia wypijamy zaledwie połowę płynów niezbędnych do zrekompensowania utraconej wody. Warto jeszcze raz powtórzyć i powtarzać w nieskończoność: pragnienie bardzo słabo odzwierciedla rzeczywiste zapotrzebowanie organizmu na wodę. Zwykle można je zaspokoić wypijając pół litra płynu. Tymczasem pełne nawodnienie organizmu nie odbywa się tak od razu. Nawet po spożyciu dużej ilości płynów organizm będzie potrzebował kilku godzin, a nawet dni, aby w pełni odbudować swe zasoby. Dokładny czas trwania procesu nawodnienia zależy od stopnia odwodnienia i od tego, które tkanki utraciły najwięcej wody. Tkanki skórna i mięśniowa, które składają się w większej mierze z wody, najdłużej wychodzą ze stanu odwodnienia. Możesz spróbować ustalić swe dzienne zapotrzebowanie na wodę określając, ile jej tracisz w ciągu dnia. Przeciętny człowiek traci ok.1,8 l wody siedząc przy biurku w klimatyzowanym biurze. Jeśli więc wykonujesz Jakieś ćwiczenia w upale, możesz tracić nawet 1l wody na godzinę. Niektórzy sportowcy mogą wypocić nawet 2 l w ciągu godziny. Więc jeśli pracujesz w biurze, a potem przez dwie godziny trenujesz, powinieneś spożywać w granicach 3,8 - 4 l wody dziennie. Jeśli twoja praca wymaga fizycznej aktywności i przebywania przez długie godziny na dworze, w upale, a prócz tego jeszcze przez godzinę trenujesz, wtedy będziesz potrzebował 6 - 7 l wody. Są to przybliżone szacunki dotyczące minimalnego zapotrzebowania organizmu, ale pomogą uzmysłowić Ci, czy właściwie dbasz o równowagę wodną organizmu."
Dostępność wody w naszych sklepach jest bardzo duża, co daje możliwość wyboru, a jaki jest najlepszy? Wody dzielą się na trzy grupy, mineralne, źródlane i stołowe. Aby móc nazwać wodę w któreś z wymienionych słów należy spełnić dane kryteria. Nie będę rzucał nazwami, ale polecam wodę ze zdjęcia ;), najlepsze są wody mineralne. Proponuje spróbować zamienić kolorowe napoje gazowane (zwłaszcza te z ogromnymi ilościami cukru) na wodę, najlepiej niegazowaną. Osobiście nie mogę opanować się jak widzę colę, ale kilka dni picia wody, zmiana samopoczucia i powoli zapominam o tym napoju. Polecam spróbować!

Jeszcze jedno - apel.
Ludzie nie zapominajcie o swoich kwiatach, one też lubią i potrzebują wody. Oczywiście ostrożnie, każda roślinka ma swoje wymagania.













źródła:
http://www.kfd.pl/rola-wody-w-organizmie-89.html
http://www.diety.e-zdrowie.info/wplyw-wody-na-nasze-zdrowie-88.html?sid=8d885b11517b1a73eb1e7d118376824a 

niedziela, 22 maja 2011

A to SERER!

Naszym bohaterem dzisiaj jest Seler Naciowy. Warzywo to, mające tak dużo minerałów i witamin jest wciąż mało popularne w naszym kraju. Widziałem ludzi jedzących gruszki, widziałem jedzących jabłka, mandarynki, pomidory, ogórki, nawet granaty - a ja się pytam dlaczego nie seler naciowy?
A dlaczego tak? Po pierwsze jest bardzo soczysty, po drugie chrupie!! Ale co najważniejsze jest bogactwem pierwiastków mineralnych. Witaminą C dwukrotnie przewyższa cytrusy! Ponadto zawiera kompleks witamin z grupy B, kwas foliowy i witaminę PP, beta-karoten i witaminę E. Doskonale uzupełnia organizm w cynk, potas wapń oraz fosfor; częściowo w magnez i żelazo. Olejek zawarty w selerze działa uspokajająco, wzmacnia układ odpornościowy i uwaga! Uważany jest za afrodyzjak! "Szklanka soku wypita rano na czczo znakomicie oczyszcza organizm, nawilża skórę, wzmacnia włosy i nadaje aksamitną gładkość cerze a także chroni organizm i skórę przed wolnymi rodnikami."
"Seler naciowy usuwa kwas moczowy, który w postaci kryształków odkłada się w stawach. Seler wzmaga produkcję żółci, ale jednocześnie zapobiega jej zastojowi w woreczku, co może być przyczyną powstawania kamieni. Ułatwia trawienie i likwiduje nawet zaparcia wynikające ze złych przyzwyczajeń żywieniowych. Dieta bogata w seler zalecana jest także osobom cierpiącym na nadciśnienie tętnicze. Schorzenie to jest zwykle wypadkową nawet kilku przyczyn: złego odżywiania, stresu, zaburzeń w pracy nerek, obciążenia serca oraz całego układu krążenia. Seler odtruwa organizm, pomaga trawić tłuszcze, działa moczopędnie, polepszając pracę nerek i serca.
Seler naciowy jest również wskazany w celu łagodzenia choroby wysokościowej, w leczeniu przewlekłego wysiękowego zapalenia ucha środkowego, raka żołądka. Nasiona selera naciowego są pożyteczne w leczeniu takich problemów płucnych jak astma i zapalenie oskrzeli."
Seler naciowy doskonale smakuje sam, bez dodatków do tego chrupie! Łodygi są soczyste i mają charakterystyczny aromat. Ważny jest wybór świeżej naci, w przeciwnym wypadku tracimy bardzo dużo na jego bogactwie mineralnym. Nie obejdzie się bez dotykania; delikatnie naciskamy łodygi - nie mogą być miękkie. Warto też spojrzeć od góry czy nać wygląda na świeżą lub w miarę świeżą. Idealnie komponuje się z sokiem pomidorowym.
Pisałem już, że jest bardzo soczysty i chrupie? :D













źródła:
http://przepisy.net/seler-naciowy-wlasciwosci-i-zastosowanie/ 
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/a-to-seler_33956.html

środa, 18 maja 2011

Kalafior

Z czym kojarzy Wam się kalafior? Czy ktokolwiek zastanawiał się po co właściwie kupujemy kalafiora i jaki ma wpływ na nasze organizmy? Ma charakterystyczny smak to fakt. Podczas gotowania uwalnia siarkę, a zawarte olejki eteryczne nadają równie charakterystyczny zapach. ;)  Zupa kalafiorowa, kalafior zapiekany np. z serem, gotowany, zazwyczaj występował w towarzystwie brokuła - do niedawna tak wspominałem to dziwne warzywo. Dziwne dlatego, że nie ma możliwości odnalezienia dziko rosnącego kalafiora. Wyhodowany przez człowieka, pochodzi od brokuła lub kapusty. Jest ogromnym źródłem mikro i makroelementów, zawiera witaminy B1, B2, B6, K, C, A, PP oraz kwas pantotenowy.
Ale co nam to daje? Przede wszystkim uzupełniamy organizm w sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod i karoteny*. Wspomaga metabolizm, daje uczucie sytości i ma małą wartość energetyczną - polecany osobom odchudzającym się. Co ciekawe działa przeciwnowotworowo, chroni przed reumatyzmem a także uczestniczy w oczyszczaniu organizmu zwiększając zdolności wątroby do usuwania substancji toksycznych z organizmu. Wzmacnia odporność.   Ze względu na działania detoksykacyjne polecany przy zażywaniu lekarstw. To tylko ważniejsze działania kalafiora, wszystkie związki w nim zawarte mają bardzo dobre działanie na nasze ciało i samopoczucie.
Kiedy uświadomiłem sobie w jaki sposób działa kalafior, na moim talerzu pojawia się regularnie. Chciałbym zaznaczyć, że najlepiej warzywa konsumować na surowo i co ważne, z dodatkiem niewielkiej ilości tłuszczu (np oliwa z oliwek). Kalafior ma w sobie coś jeszcze! Chrupie!! Polecam zamiast chipsów ;)

*Wikipedia

wtorek, 17 maja 2011

Błonnik? Koniecznie!

Błonnik - ostatnimi czasy pojęcie równie popularne jak samo odchudzanie. Dlaczego nawiązuje od razu do odchudzania? Z powodu, iż najczęściej słyszę od ludzi o błonniku w momencie, w którym chcą zrzucić kilogramy. Tym czasem błonnik powinniśmy jeść codziennie. WHO zaleca nawet 40g dziennego spożycia w ciągu doby. Pytanie jakie powinno się teraz nasuwać to co to jest ten błonnik i dlaczego jest taki ważny. Już wyjaśniam wg Wikipedii są to "(...)substancje ścian komórkowych roślin nie trawionych i nie wchłanianych w przewodzie pokarmowym człowieka." Błonnik odgrywa ogromną rolę w zdrowym odżywianiu. Przede wszystkim reguluje procesy trawienne, co za tym idzie?
Oczyszcza organizm z toksyn, substancji rakotwórczych, metali ciężkich, kwasów żółciowych. Obniżając poziom tych ostatnich w jelitach, pomaga uporać się ze złym cholesterolem!! Błonnik zmniejsza ryzyko miażdżycy, częściowo reguluje poziom glukozy we krwi. Wchłania wodę z organizmu, zapobiega zaparciom a także bólom towarzyszącym hemoroidom. Jednocześnie "przelatując" przez jelito, pomaga w usuwaniu złogów jelitowych i niestrawionych resztek pokarmowych.
Moim zdaniem najlepiej czerpać błonnik z naturalnych składników. "Zbyt duże spożycie błonnika pokarmowego powoduje dolegliwości brzuszne takie jak wzdęcia, bóle brzucha czy biegunki oraz prowadzi do niedożywienia i niedoboru wapnia, żelaza i cynku."
Na spożywanie błonnika należy zwrócić uwagę zarówno podczas zrzucania wagi, jak i diety codziennej. Korzyści z odpowiedniego spożywania są nieocenione, a dostępność produktu niezwykle łatwa. Jest w warzywach owocach, orzechach, nasionach. Odsyłam do bardzo ciekawej tabelki na jednej ze stron w źródłach.


Źródła:
 Wikipedia
Tabela zawartości błonnika w produktach - http://blonnikpokarmowy.fm.interia.pl/


piątek, 13 maja 2011

Startujemy z Ananasem!

W dniu dzisiejszym rozpoczynamy działalność Brokułka!  Zapraszamy do częstych odwiedzin!
Zaczniemy od cudownego owocu jakim jest Ananas! Charakterystyczny wygląd i ogólna dostępność w naszym kraju skłoniły mnie do podzielenia się swoją opinią na  jego temat. Owoc pochodzący z Ameryki Południowej może być wykorzystywany w różnoraki sposób. Spożywając na surowo dostarczamy organizmowi m.in bromelinę - enzymy ułatwiające trawienie białek i tłuszczów, witaminy C oraz A. Błonnik zawarty w ananasie, bardzo ładnie oczyszcza organizm, chłonie wodę i pobudza perystaltykę jelit. Co ciekawe działa przeciwzapalnie i pomaga obniżyć poziom cholesterolu.
Zbawienne działanie na organizm już znamy czas na kilka ciekawostek :) Najpierw musimy ananasa kupić. Aby wybrać najlepszą (dojrzałą) sztukę należy zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Przy owocach z długimi liśćmi należy pociągnąć za te zgromadzone w samym środku. Po delikatnym użyciu siły powinny się oderwać. Taki Ananas jest najlepszy. Oczywiście jeżeli lekko wyjdą również jest dobry. Drugie kryterium stosuję przy owocach z krótkim listowiem, gdzie nie ma mowy o wyrwaniu chociażby jednego. W tedy za wyznacznik biorę kolor owocostanu. Dobre są żółte. Nie polecam niedojrzałych ananasów, są cierpkie w smaku i zupełnie niesłodkie. Jeżeli ktoś nie wie jak poradzić sobie z obieraniem tego dziwnego owocu, polecam "Ananasowy Wykrojnik" w sklepach internetowych jest ich sporo i za przystępną cenę. Obranie za pomocą tego przyrządu zajmuje niecałą minutę :)
Polecam szczególnie do deserów, jako przekąskę między posiłkami, osobom zrzucającym wagę, a także chcącym uniknąć efektu jo-jo. Należy wspomnieć o szczególnym wpływie na walory smakowe, zarówno mężczyzn jak i kobiet ;)

Poniżej zdjęcia przedstawiające kryteria wyboru ananasa, oraz wykrojnik.